Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 5/2017

Nowa oprawa starej willi

Kiedy Kasia kupiła zaniedbaną działkę ze starą willą, która wymagała remontu, od razu wzięła się za… ogród. Uznała, że najpierw powinna utworzyć dla rodziny przyjazną przestrzeń wypoczynkową na zewnątrz, ponieważ rośliny potrzebują czasu, żeby urosnąć. Jednoczenie stwierdziła, że dom potrzebuje lepszej zielonej oprawy, niż istniejąca. Nową aranżacją zieleni podkreśliła jego niedzisiejszy charakter.

Niektórzy architekci krajobrazu mówią – jeśli umiecie patrzeć, to zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Kasia zobaczyła go na działce o pow. 1506 m2, którą kupiła wraz z domem 10 lat temu. Wtedy naprawdę musiała posłużyć się wyobraźnią, ponieważ nie było tam jeszcze tak nastrojowo, jak obecnie.

 

Całą przestrzeń za budynkiem zajmował zwykły podręczny sad, składający się z dorodnych drzew orzechów włoskich, jabłoni, wiśni, śliw (po II wojnie światowej przez całe dziesięciolecia właściciele traktowali ogrody głównie jako źródło owoców i warzyw, a rośliny ozdobne – jako uzupełnienie upraw użytkowych). Tuż przy tarasie bezładnie leżał wał z kamieniami, usypany z ziemi wydobytej podczas budowania piwnicy pod domem. Jedynie okalające posesję modrzewie harmonizowały z charakterem willi.

NAWIERZCHNIE DOPASOWANE DO STYLU DOMU

Większość drzew owocowych była mocno zaniedbana, spróchniała i zagrzybiona, więc trzeba je było szybko usunąć z działki. Kasia nie zrobiła tego sama – wezwała na pomoc specjalistów od wycinki drzew oraz architektkę krajobrazu. Pierwsi dokonali piłami i ogniem tego, co było nieuchronne – wycięli i wykarczowali wszystkie spróchniałe, chore drzewa, zagrażające bezpieczeństwu nowych właścicieli. Co ciekawe, miejscowe przepisy nakazywały, żeby po takiej wycince bez zwłoki posadzić w ogrodzie podobną ilość drzew. Kasia zrobiła to z dużym okładem! Tyle że były to same formy ozdobne.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!